wentylacja grawitacyjna i wiatr
Cóż, znaleźliśmy się w czasach, w których inwestor musi myśleć za architekta, kierownika budowy i wykonawcę. Wiadomo, czasem człowiekowi uda się pogadać z kimś mądrym i czegoś dowiedzieć a czasem kombinuje sam, a potem z własnego doświadczenia widzi gdzie popełnił błędy.
Budując dom nie braliśmy pod uwagę rekuperacji, bo w dużym stopniu jesteśmy tradycjonalistami. Nie bylismy pewni sensowności rozwiązania, więc go nie wprowadziliśmy w projekcie. Ale nie krytykuję wentylacji mechanicznej, każdy w swoim domu robi to co uważa za właściwe i do czego jest przekonany.
Jednym słowem mamy wentylację grawitacyjną, plus kominek plus okap w kuchni. Projekt gotowy, który kupiliśmy obrabiany był przez architekta, który na żadnego architekta się nie nadawał i już nim nie jest. Stąd wiele rzeczy wymyślaliśmy sami.
Pierwsza sprawa - kominek wentylacyjny na dachu do okapu w kuchni od strony zachodniej. Całość połączenia od wlotu do okapu to jakieś max 3 metry, okazuje się, że przy jesiennych zachodnich wiatrach to słabe rozwiązanie. Musimy zamontować przepustnicę, bo bez tego rurą do okapu wieje jak przez otwarte okno a systemowe plastikowe motylki z ikea można sobie darować bo nic nie dają.
Druga sprawa - kanał wentylacyjny na poddaszu w sypialni zrobiliśmy murowany standardowy 14x14. Problem w tym, że to za mało. Jest to MINIMUM, które musi być, a traktowane jest w budownictwie jak standard. Szczęśliwie, mamy wybudowany komin dymowy do kominka z dodatkowym szybem wentylacyjnym o wymiarach wewnętrznych 10x25 cm. Akurat przypadkiem przebiega on przy sypialni i po prostu z tego zrobiliśmy wentylację i powietrze od tego momentu mamy kryształowe.
Trzecia sprawa - kominek wentylacyjny czy przewód wentylacyjny murowany? Mamy obydwa rozwiązania i przyznam, że przy kominku wentylacyjnym, żeby wichura nie rezonowała w rurze od strony zachodniej długość rury od anemostatu do kominka powinna mieć jakieś 5 metrów. Tam gdzie są anemostaty nie ma tez problemu słabej wentylacji. Więc wydaje się, że jest to lepsze rozwiązanie niż szyb wentylacyjny murowany, ale rzecz jasna trzeba mieć do tego strych żeby sobie te wszystkie "makarony" poukładać. Przy czym w szybie murowanym rezonuje tylko przy naprawdę wyjątkowo silnych wiatrach. Więc jak zawsze coś za coś.